Dlaczego mass media kłamią – sprawa białogardzkiego dziecka

[O tej bulwesującej sprawie pisałam tutaj: Rodzice uprowadzili swoje własne dziecko, a mój sąsiad ukradł swój własny samochód]

Autor: dr Jerzy Jaśkowski

Źródło: prisonplanet.pl

Ostatnio Polskę obiegła bezprecedensowa informacja, podawana przez polskojęzyczne media niemieckich właścicieli, pod  amerykańskim zarządem do 2099 roku. Oto w skrócie przebieg wydarzeń. Lekarze położnictwa małego szpitala w Białogardzie, złożyli do sądu donos z żądaniem pozbawienia praw rodzicielskich rodziców dopiero co urodzonego niemowlaka. Bezpośrednią przyczyną takiego postępowania było, wg wersji gazetowej, niewyrażenie zgody na podanie bezpośrednio po urodzeniu, szczepionki p. gruźlicy i innych oraz witaminy K-1 etc. Sąd już po 24 godzinach pozbawił rodziców praw rodzicielskich, łamiąc wszelkie procedury prawne, obowiązujące do tej pory w Polsce.

Polskojęzyczne media niemieckich właścicieli, pod amerykańskim zarządem, rozdmuchały cała sprawę do niemal histerii. Zdziwienie budzi także fakt ukrywania nazwisk tych dzielnych aparatczyków, a więc sędziego, który wydał bezprecedensowy wyrok, o czym dalej, oraz lekarzy, którzy podpisali się pod donosem. Nie podano także nazwisk tych dzielnych urzędników NFZ, zwanych lekarzami, którzy spreparowali donos do sądu. Dlaczego oni się obawiają ujawnienia swoich nazwisk? Czyżby zdawali sobie sprawę z nielegalności swojego postępowania?

I mamy kilka problemów.

Po pierwsze, natury prawnej. Na jakiej podstawie sędzia bezimienny [nie podano jego nazwiska] wydał wyrok w 24 godziny po urodzeniu się dziecka, kiedy to żadne wyniki badań nie były znane, o ile w ogóle je zlecono, czy wykonano? Nie zbadano nawet przeciwciał na wymienione choroby, na które chciano zaszczepić niemowlaka. Nie przeprowadzono badań na nosicielstwo matki. Oddano niemowlaka w ręce kuratora, zupełnie zielonego pod względem medycznym. Żaden kurator nie podpisuje zobowiązania, że w przypadku choroby, lub inwalidztwa, poniesie koszta leczenia, czy rehabilitacji.

Bezimienny jest sędzia [tak najlepiej, w czasach stalinowskich także ukrywano nazwiska sędziów], a przecież wg mediów, takie postępowanie powinno być powodem chwały. Jak widzimy na filmach, w każdym demokratycznym sądzie sędzia ma metalową tabliczkę ze swoim nazwiskiem na stole sędziowskim, aby wszyscy mogli to wiedzieć. A tutaj, rzekomo w demokratycznym państwie, sędzia ukrywa swoje nazwisko. Co najmniej dziwne!

Albo więc państwo tylko z nazwy jest demokratyczne, albo sędzia wypełnia polecenia B.A.R., a nie prawa polskiego. Ostatecznie nie jest to nic dziwnego, sędziowie wydają wyroki na podstawie telefonów, vide sprawa gdańska.

Ten nieznany z nazwiska sędzia ułatwił sobie sprawę, nie przesłuchując w ogóle rodziców, ani świadków. Jest to skandal, ponieważ rodzice byli obecni w szpitalu. Rodzicom nie zapewniono minimalnego prawa do obrony. Nie pozwolono i nie dopuszczono adwokata.

A pan minister Ziobro twierdzi, że zaprowadzi prawo w systemie sprawiedliwości. Do dnia dzisiejszego ów bohaterski inaczej sędzia nie został zawieszony w swoich prawach. Nawet taki wniosek nie został złożony. Niestety, ludzi gnębią drobne sprawy, a nie wielkie.

Chyba, że potraktujemy całą sprawę jako kolejny dowód, że rząd warszawski [G.Braun] jest tylko marionetką, nie mającą przełożenia na administrację państwową, która wykonuje polecenia City of London Corporations.

Innymi słowy, nie ma podstawowych praw, konstytucja i podpisane przez kolejne rządy deklaracje międzynarodowe, prawa unijne są tylko papierkami bezwartościowymi, a obywatele tego kondominium muszą tylko płacić podatki w formie np. przymusowych szczepień. W żadnym kraju europejskim nie ma przymusu i sądy nie ingerują w podobne sprawy, z wyjątkiem postkomunistycznych. Nie na próżno prasa amerykańska pisze, że jesteśmy 52 stanem z prawami dla tubylców. Sam musisz to rozstrzygnąć, Dobry Człeku.

Drugim bardzo ważnym aspektem jest problem medyczny. Występujący przed kamerami osobnik w białym fartuchu opowiadał rzeczy sprzeczne z tym, co mówił ojciec dziecka. W prasie nie podano nazwiska tego rzecznika interesów korporacji farmaceutycznych. Gdyby to był przeszkolony lekarz, nawet po minimalnym stażu, to podałby parametry medyczne, np. ile punktów w skali Apgar otrzymało dziecko po urodzeniu? Dlaczego rodzicom podano, że dziecko urodziło się o czasie, a potem w telewizji zaprzeczono temu podając, że dziecko było wcześniakiem? Czyżby lekarze tego szpitala świadomie kłamali przed kamerami? To już jest sprawa prokuratorska i Krajowy Prokurator powinien się tym zająć. Na miejscowych przedstawicieli prawa bowiem, jak wynika z publikowanych materiałów, nie ma co liczyć.

To, że PT Rodzice nie wyrazili zgody na szczepienie dziecka w 4 godziny po urodzeniu, jest jak najbardziej prawidłowe.

Tylko dwa postkomunistyczne kraje, Polska i Bułgaria, stosują takie masowe trucie swoich dzieci.

Nie jestem gołosłowny.

Poniżej podam tylko zawartość aluminium w dopuszczonych do sprzedaży w Polsce szczepionkach. Dopuszczalne dawki są zależne od masy ciała człowieka. Jest to podstawowa wiedza dla studentów od 4. roku studiów. Jeżeli, jak podał to przedstawiciel szpitala, dziecko było wcześniakiem, to ważyło poniżej 2.5 kg.

Biorąc pod uwagę średnią masę ciała noworodków można stwierdzić, że:

  • dziecko o masie 8 funtów, czyli poniżej 4 kg może otrzymać maksymalnie  ok. 18.2 mcg aluminium. Po takiej dawce u większości dzieci tj. 84%, nie powinno być objawów uszkodzenia nerek czy mózgu.
  • dziecko o masie 15 funtów może otrzymać maksymalnie 34.1 mcg aluminium
  • dziecko o masie 30 funtów może otrzymać co najwyżej 68.1 mcg aluminium,
  • dziecko o masie 50 funtów może otrzymać co najwyżej 113.o mcg aluminium,
  • dziecko o masie 150 funtów może otrzymać co najwyżej 240.5 mcg aluminium,
  • dziecko o masie 300 funtów [grubas dorosły] może otrzymać 794.5 mcg aluminium.

Proszę porównać to zestawienie z zawartością aluminium w stosowanych w Polsce szczepionkach. Masę dziecka specjalnie podaję w funtach, aby znowu nieuki z Izb Lekarskich, czyli aparatczycy, nie przypisywali mi tych danych.

Hepatitis B podawany w pierwszej dobie życia zawiera 250 mcg aluminium, czyli niemowlak otrzymuje dawkę odpowiednią dla 150 funtowego osobnika, czyli osoby ważącej ok. 75 kg. Może p. minister Radziwiłł, dopuszczający takie szczepionki do obrotu, poda przykłady noworodków z taką masą urodzeniową ze swojej lekarskiej praktyki? Na jakiej więc podstawie truje się dzieci podawaniem tej szczepionki? Dlaczego coś, co nazywa się Towarzystwem Pediatrycznym, nie tylko wykonuje bezmyślnie procedury i podaje tą truciznę niemowlakom, ale nawet nie protestuje?

Szczepionka DTaP, w zależności od producenta, zawiera od 170 do 625 mcg aluminium. Małogłowie, jakie wystąpiło w BRAZYLII przed dwoma laty, stwierdzono właśnie u kobiet, którym w okresie ciąży podano tą szczepionkę. Wiadomo, płód ma wagę od kilku gramów do kilkuset, a nie kilogramy. Wg ulotki producenta nie wolno jej było podawać dzieciom poniżej 4 roku życia. W celu zatarcia śladów wymyślono historię z wirusem Zika.

Szczepionka przeciwko pneumokokom, zawiera 125 mcg aluminium.

Szczepionka Hepatitis A zawiera 250 mcg aluminium.

Szczepionka HPV zawiera 225 mcg aluminium.

Szczepionka o nazwie Pentacel tzw. kombinowana zawiera  330 mcg aluminium. Może dlatego w Polsce jest taka nagonka na rodziców, aby podawali dziecku szczepionki, np. 5 w jednym.

Szczepionka Pediatrix, także  kombinowana, Hepatitis B plus polio, zawiera aż 850 mcg aluminium.

Sama szczepionka tzw. Hepatitis B zawiera aż o 1400% więcej aluminium, aniżeli dozwolone jest przez FDA.

A teraz, dodaj Szanowny Czytelniku, te dawki aluminium, jakie niemowlak dostaje tylko w jednym roku i sam zobaczysz, jakim olbrzymem musiałby być. Czyżby poziom podstawowej wiedzy lekarzy w szpitalu w Białogardzie był tak niski, że o tym nie wiedzą?

Czy też może należałoby sprawdzić powiązania tych ludzi z koncernami szczepionkarskimi. Ile razy, np. w ostatnich kilku latach, przedstawiciele koncernów mieli kontakt z władzami tego szpitala? Jakie są kontakty pracowników NFZ z koncernami?

Nie jest to takie gołosłowne, ponieważ uchwalona niedawno spec ustawa, uszczupla budżet NFZ o kolejne 100 milionów na szczepionki, a więc właśnie wrzuca je do kieszeni koncernów z City of London Corporations. Proszę zauważyć, w okresie tylko jednego roku, minister Radziwiłł przelał, aż 260 milionów złotych do prywatnych kieszeni wielkich koncernów na szczepionki, a potem naiwnie tłumaczy, dlaczego są kolejki do specjalistów.

Sprawa Rodziny z Białogardu jest także ewidentnym dowodem, jak upada edukacja, czyli oświata w Polsce. Takie są skutki tresury Robotów Biologicznych na zreformowanych po 1989 roku studiach medycznych. Nie wiedza, ale procedury, które uwalniają od myślenia.

Jeżeli Minister Zdrowia dopuścił do stosowania preparat o nazwie witamina K, a do dnia dzisiejszego oficjalna ulotka firmowa nie została przetłumaczona, to jest to sprawa prokuratorska. Wszystkie preparaty znajdujące się na rynku polskim muszą MIEĆ INSTRUKCJĘ PO POLSKU. No chyba, że już nie jesteśmy POLSKĄ, a ten przykład ma tylko to potwierdzić.

Poza tym, chciałbym przypomnieć, że do lat 80. nikt nie podawał witaminy K po urodzeniu niemowlakom. I nic się nie działo złego.

Brak natomiast polskiego piśmiennictwa jaki jest stan dzieci, po powiedzmy 5, czy 10 latach, które otrzymały iniekcje witaminy K. Brak także jakichkolwiek wyników badań dzieci, które otrzymały w pierwszym roku życia te szczepionki, z podaną wyżej zawartością aluminium.

Brak wyników badań, jaki jest ich iloraz inteligencji, wyniki w nauce itd. A obecnie dziecko otrzymuje już 13 szczepionek, kiedy to jedno pokolenie wstecz otrzymywało tylko 3-4.

Ale interes się kręci.

Ewidentnym dowodem na to, że nie jesteśmy państwem, tylko obszarem do ściągania podatków na rzecz korporacji zachodnich, będzie stanowisko rządu warszawskiego w tej sprawie. Konkretnie: czy sędzia i władze szpitala poniosą konsekwencje swojego postępowania? Ciekawe będzie także zachowanie się Izby Lekarskiej, która podobno ma stać na straży etyki lekarzy.

Przysięga Hipokratesa mówi bowiem wyraźnie: „Nigdy nie podam trucizny…”

W świetle zawartości aluminium w szczepionkach jest to ewidentnie łamane!

W tym przypadku występujący w TV medycy wyraźnie kłamali. Tak wiec, po sprawie kujawskiej, jest to druga próba zastraszenia ludności polskiej przez koncerny. Nie dziwmy się więc, że nasi ojcowie nazywali te polskojęzyczne media „GADZINÓWKAMI”

Pamiętaj, życie jest łatwe z zamkniętymi oczyma, zatkanymi uszami i otwartymi kieszeniami. Tylko, czy to można nazwać jeszcze życiem?

Kontakt do autora: jjaskow@wp.pl

Wszystkie zwierzęta, również te dwunożne, są wyłączną własnością korporacji / Podpisz petycję!!!

Wprawdzie wciąż (przynajmniej teoretycznie) obowiązuje Konstytucja, Kodeks Cywilny i Karta Praw Pacjenta, które mówią wyraźnie i niedwuznacznie, że za wychowanie i dbałość o stan zdrowia dziecka odpowiadają rodzice i że nie można nikogo poddać dowolnemu zabiegowi medycznemu bez jego wyraźnej, potwierdzonej na piśmie zgody, totalitarna praktyka medycznych faszystów w polskich szpitalach wydaje się temu przeczyć. Wszystko wskazuje na to, że dziecko stało się (kiedy i na podstawie jakich dekretów?) prywatną własnością prywatnych korporacji medyczno-farmaceutycznych, których zysk jest stawiany wyżej niż dobro, w tym prawo do samostanowienia, pacjentów i rodziców.

Człowiek, który nie ma prawa decydować o najbardziej istotnych z punktu widzenia zdrowia kwestiach został zdegradowany do rangi inwentarza żywego. Staliśmy się, szanowni państwo, mówiąc wprost – bydłem.

Krów, świń ani kurczaków nikt nie pyta, czy życzą sobie szczepień, zastrzyków i dezynfekcji. Nas również nie pytają…

Zbieramy pieniądze na adwokatów, bo trzeba pomóc tej wspaniałej, świadomej i asertywnej parze rodziców, którzy próbują zapobiec zniszczeniu naturalnego zdrowia ich dziecka – kliknij tutaj i wpłać, choćby tylko wdowi grosz. Czas położyć kres bezprawiu w polskiej służbie chorób i siedmiu boleści.

Posłuchajcie prawdziwej relacji ojca oszkalowanego przez (również korporacyjne) mendia głównego ścieku:

A tutaj co o sprawie piszą inni:

Megagranda i bezprawie w Białogardzie, czyli dlaczego Policja ściga rodziców?

Rodzice musieli porwać ze szpitala własne dziecko chroniąc je przed polskim państwem! Trwa policyjna obława na małżeństwo!

Zatrzymajmy pościg za rodzicami dziecka, którzy odmówili szczepienia!

Młode małżeństwo w miejscowości Białogard dnia 15 września, w piątek, uciekło ze szpitala, po tym, jak odmówiło wykonania szczepień na ich nowo narodzonej córce.

Poród odbył się bez komplikacji i o czasie, dziecko nie potrzebowało inkubatora ‐ nikt tego nawet rodzicom nie proponował. Nie było żadnego zagrożenia zdrowia i życia dziecka. W dwie i pół godziny po porodzie lekarz poinformował rodziców, że zgłasza ich do sądu rodzinnego; ojca poinformował, że on, jako tata, zagraża zdrowiu i życiu dziecka. Powodem była odmowa zaszczepienia córki w pierwszej dobie życia oraz odmowa podania zastrzyku z witaminą K.

Oburzenie lekarzy wzbudziła także prośba rodziców o niemycie dziecka i zostawienie mazi popłodowej, co w świecie jest standardem, a tutaj potraktowane zostało jako zaniedbanie higieniczne grożące zakażeniem.

Odmowa zastosowania profilaktyki przeciw rzeżączce również nie znalazła zrozumienia. Odmówiono natomiast wykonania badań w kierunku wrodzonych niedoborów odporności, które są bezwzględnym przeciwwskazaniem do szczepienia przeciw gruźlicy. Uzyskanie ulotki od preparatu wit. K okazało się niemożliwe, bowiem taka ulotka w języku polskim nie istnieje. Rodzicom nie udostępniono żadnych innych ulotek ‐ w opinii lekarza pisemna zgoda na hospitalizację obejmuje zgodę na wszystkie zabiegi i czynności wykonywane w szpitalu ‐ nie trzeba więc pacjentowi NICZEGO WYJAŚNIAĆ, nie wolno mu o nic pytać.

Procedury szpitalne znoszą prawa pacjenta.

Doraźnie zwołany w budynku szpitala sąd rodzinny po upływie pierwszej doby od narodzin dziecka odebrał rodzicom prawa rodzicielskie w kwestiach związanych z zastosowaniem świadczeń zdrowotnych u dziecka. Ustanowiono kuratora, który nie ma zupełnie wykształcenia medycznego i jemu powierzono prawo decydowania o zdrowi dziewczynki. Rodzicami kierowała wyłącznie troska o bezpieczeństwo i zdrowie ich dziecka. Za swoją dociekliwość i troskę zostali ukarani odebraniem praw do dziecka i zmuszeni do ucieczki i ukrywania się.

Rodzice nagrali film, który udostępnili w sieci, w którym proszą o pomoc‐ liczą na to, że ten ogrom bezprawia zostanie zauważony.

Jesteśmy świadkami odbierania rodzicom prawa do decydowania o zdrowiu ich dziecka w momencie, gdy toczą się dyskusje społeczne i coraz więcej informacji świadczy o szkodliwości szczepień, i nikt nie chroni rodziców i dzieci w momencie, gdy występują skutki uboczne trwale uszkadzające zdrowie.

Pomóżmy tej rodzinie odzyskać spokój, dobre imię i zaufanie do Państwa!

Liczymy na to, że Burmistrz miasta Białogard osobiście zajmie się tą sprawą.

Podpisz petycję przeciwko krzyczącemu bezprawiu! Nie pozwól, żeby zmieniono nas w pozbawionych praw niewolników, będących prywatną własnością mafii medyczno-farmaceutycznej!

Burmistrz Białogardu Krzysztof Bagiński: Zatrzymajmy pościg za rodzicami dziecka, którzy odmówili szczepienia!

„SZCZEPIENIA XXI WIEKU”. Część 3, 4, 5 – Jak walczyć ze szczepionkowym systemem państwowym.

Mała uwaga: to nie jest system państwowy. To jest system korporacyjny. Rządy i demokracja są jedynie listkiem figowym dla korporacji przemysłowo-militarnych, które przejęły już dawno władzę nad światem (99% majątku świata znajduje się w rękach 1% posiadaczy), a wolnych ludzi zamieniły w swoją prywatną własność. Traktują nas tak samo jak rolnik bydło. Rolnik nie pyta krowy, czy życzy sobie zostać zaszczepiona. My, jako własność korporacji, mamy tyle samo do gadania co bydło. Czas najwyższy zdać sobie z tego sprawę i odzyskać wolność.

Dyskryminacja zdrowych i epidemia poronień / Alarm: Ataki skorumpowanego establiszmentu medycznego

Dwie wiadomości od profesor Marii Doroty Majewskiej z amerykańskiej rządowej bazy zbierającej informacje o skutkach ubocznych szczepień The Vaccine Adverse Event Reporting System (VAERS)

Dyskryminacja zdrowych i epidemia poronień

Wcześniej przewidywałam, że mogą nastać czasy, gdy zdrowi ludzie nieszczepieni będą prześladowani przez chorych na choroby zakaźne szczepieńców. Wygląda, że już nastały takie czasy.

W przedszkolu w amerykańskim mieście Charlotte pięcioro dzieci zachorowało na ospę wietrzną wkrótce po szczepieniach.  Wiadomo, że osoby zaszczepione szczepionkami z żywych wirusów nie tylko same często zapadają na choroby, na które były szczepione, ale też stają się źródłem zarażeń dla tocznia.  I co zrobiło przedszkole w tej sytuacji?  Na zlecenie stanowego urzędu zdrowia, zamiast zarządzić kwarantannę chorych dzieci, poddało 21-dniowej kwarantannie 15 zdrowych nieszczepionych dzieci.

https://truthkings.com/15-unvaccinated-charlotte-children-banned-school/?utm_source=CCNewsletter&utm_medium=Email&utm_campaign=SchoolBans#

Wkrótce prawdopodobnie zdrowym dzieciom zakaże się bywać w miejscach publicznych, które będą zarezerwowane dla chorych szczepieńców.

…………….

Ostatnio otrzymałam niepokojące doniesienia, że w Polsce panuje epidemia wczesnych poronień lub urodzeń martwych płodów.  Przyczyn tego  zjawiska może być kilka, lecz najbardziej podejrzane są szczepienia.  Od kilkunastu lat wiadomo, że w krajach tzw.  „3 świata” podaje się kobietom szczepienia  przeciwtężcowe z dodatkiem ludzkiego hormonu gonadotropiny kosmówkowej (hCG).  Hormon ten, jest wytwarzany przez zarodek, a potem przez łożysko, umożliwia rozwój zarodka i utrzymanie ciąży. Dodanie hCG do szczepionek powoduje wytworzenie przez układ odpornościowy kobiety przeciwciał przeciw  temu hormonowi, co sterylizuje kobietę i uniemożliwia  utrzymanie przez nią ciąży.  Nie wiadomo jak długo trwa ta sterylizacja – niewykluczone, że przez całe płodne życie kobiety lub znaczną jego część.

Zgodnie z polskim kalendarzem szczepień nastolatkom w 19 r. życia podaje się szczepionkę Td. (tężec + dyfteryt, lub sam tężec).  Czy szczepionki te zawierają hCG?  Nie wiadomo, niektóre mogą zawierać, bo ten dodatek jest ukrywany przez producentów. Kobiety, które doznały wczesnych poronień powinny się zbadać w dobrym laboratorium immunologicznym na zawartość przeciwciał przeciw hCG w surowicy. Ich obecność będzie wskazywać, że otrzymała ona szczepionkę sterylizującą, i to może być podstawą do oskarżenia jej producenta oraz MZ o spowodowanie sterylizacji.  Inną przyczyną epidemii wczesnych poronień mogą być szczepienia HPV oraz przeciw grypowe – jak wykazują dane z bazy VAERS.  http://www.vitae.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=957:szczepionki-zwalczajce-ci&catid=144:4-milosc-rodzina-rzeczywistosc&Itemid=131

Oczywiście, nie można wykluczyć także innych embrio-toksycznych czynników środowiska: toksycznych kosmetyków (z akrylatami, dwutlenkiem  tytanu i innymi szkodliwymi substancjami), środków piorących, trujących dodatków do żywności,  witamin ze sztucznymi barwnikami i dwutlenkiem tytanu, a nawet  częstego używania telefonów komórkowych  przez ciężarne kobiety. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC4416385/

Alarm: Ataki skorumpowanego establiszmentu medycznego na lekarki,

które wykazują się wyjątkową uczciwością, głęboką wiedzą lekarską n.t. szczepień, odwagą, oraz rzadko spotykaną empatią dla pacjentów.  Polscy rodzice powinni solidarnie stanąć w ich obronie.  Trzeba masowo pisać listy do Naczelnej Izby Lekarskiej (z kopiami do komisji zdrowia w Sejmie, MZ,  p. Premier i Prezydenta)  i żądać usunięcia  oraz ukarania skorumpowanych urzędników medycznych, którzy próbują  odebrać tym wspaniałym lekarkom prawo do  leczenia za to, że rzetelnie spełniają obowiązki lekarza i informują pacjentów, iż szczepienia mogą zabić i trwale okaleczyć – co oficjalnie podają w swych ulotkach producenci szczepionek, co podaje amerykańska rządowa baza danych (VAERS), oraz na co wskazują liczne wygrane procesy sadowe o odszkodowania za okaleczenia lub zgony poszczepienne, za które wypłacono już ponad miliardy $. Obrona tych dzielnych lekarek jest obowiązkiem moralnym wszystkich rodziców, kolegów lekarzy, obywateli.  Kiedy zabraknie takich odważnych i sumiennych lekarzy, nic nie stanie na przeszkodzie, żeby kartele farmacji oraz skorumpowani urzędnicy medyczni bezkarnie zabijali dla zysków miliony Polaków.

http://prawy.pl/28152-lekarki-alarmujace-o-skutkach-ubocznych-szczepien-zostana-pozbawione-praw-do-wykonywania-zawodu/

Nowe obowiązkowe (zabójcze) szczepienia dla wcześniaków

Prof. Maria Dorota Majewska (VAERS)

Establiszment szczepienny narzuca polskim niemowlętom, zwłaszcza wcześniakom, kolejne toksyczne szczepienia przeciw pneumokokom (pneumo), za które zapłaci podatnik.   Szczepienia te są najbardziej zabójcze ze wszystkich, jak wykazują dane zebrane w amerykańskiej bazie VAERS (pokazane poniżej w tabelach 1 i 2). Kiedy dodamy zgony spowodowane przez różne typy szczepionek przeciw pneumokokom (tabela 1), to otrzymamy liczbę 1732 – czyli więcej zgonów niż powodują inne szczepienia.  Ponieważ zgłaszanych jest tylko od 1 do 5% wszystkich przypadków powikłań, tzn. liczby zgonów po tych szczepieniach mogły wynosić dziesiątki tysięcy w samych tylko USA.

Tabela 2 pokazuje liczby zgonów po szczepieniach pneumo w różnych grupach wiekowych.  Widzimy, że najbardziej śmiercionośne są te szczepienia dla niemowląt poniżej 6 miesiąca życia.  Druga silnie narażona na poszczepienną śmierć grupa to osoby po 65 r życia.  I dla tych właśnie populacji szczepienia pneumo są najbardziej usilnie zalecane. Można więc sobie wyobrazić prawdopodobne pogromy wcześniaków, kiedy wprowadzi się te szczepienia jako „obowiązkowe”.

Szczepienia te wprowadzono do polskiego kalendarza szczepień na podstawie badań klinicznych przeprowadzonych m.in. w Polsce.   Poniżej link do takiego badania wykonanego na Uniwersytecie Medycznym w Łodzi. (Z linku można dotrzeć do pełnej  publikacji.)  Badanie było sponsorowane przez firmę Pfizer, producenta szczepionki pneumo 7–walentnej  (PCV7).

Badanie przeprowadzono na 60 wcześniakach, które otrzymały 4 dawki szczepionki PCV7 w 2, 4, 6 i 16 miesiącu życia. Polegało ono wyłącznie na pomiarze poziomu przeciwciał. Praca ma wiele nieprawidłowości, które powinny ją zdyskwalifikować, lecz jako sponsorowana przez firmę farmaceutyczną została opublikowana w korporacyjnym piśmie naukowym (Elsevier-Taiwan), znanym z oszustw wydawniczych na wielką skalę.  Wymienię tu kilka podejrzanych aspektów tej pracy. Nigdzie w publikacji nie ma informacji ilu pacjentom wstępnie podano te szczepionki i ilu odpadło z badania (tzn. zmarło lub miało poważne powikłania).  A to jest wymóg sine qua non każdej rzetelnej klinicznej publikacji naukowej.  Typowo w badaniach klinicznych leków znaczna część pacjentów odpada w trakcie ich prowadzenia z powodu powikłań lub zgonów.  W przypadku wcześniaków należy oczekiwać wielu poważnych powikłań (sądząc z danych  VAERS), więc brak informacji o nich jest bardzo podejrzany i niedopuszczalny.  W publikacji nie ma też mowy, czy rodzice wyrazili zgodę na to, żeby ich dzieci zostały poddane tym badaniom, więc można podejrzewać, że były one zaszczepione bez tej zgody – czyli nielegalnie.  Łatwo można było dodać eksperymentalną szczepionkę do koktajlu innych szczepień „obowiązkowych”, nie powiadamiając o tym rodziców. W publikacji podano tylko, że badanie było zatwierdzone przez Komitet Etyki uniwersytetu, lecz nie podano zgodnie z jakimi ustawami, kodeksami i rozporządzeniami polskimi oraz europejskimi je zatwierdzono (co jest wymagane w tego typu publikacjach).  Brak w publikacji krytycznych danych wymaganych do prowadzenia badań klinicznych z lekami każe wątpić w standardy etyczne tejże komisji. Wreszcie, bardzo podejrzane są same wyniki, wg których immunogenność tej szczepionki u polskich wcześniaków była znacznie większa niż obserwowana w podobnych badaniach europejskich. Ma to sugerować, iż polskie dzieci są odmieńcami genetycznymi w Europie, a raczej sugeruje, że badanie mogło być zmanipulowane.  Wszystkie niedociągnięcia i podejrzane elementy tej publikacji sugerują, że – jak większość prac sponsorowanych przez firmy farmaceutyczne – mogła być ona zafałszowana dla zysków, a więc jest całkowicie niewiarygodna.  Rodzice oraz lekarze muszą zdawać sobie z tego sprawę zanim zaszczepią swoje czy cudze dzieci tymi groźnymi szczepionkami.

Trzeba też mieć świadomość, że większość „zachodnich” szczepionek jest dziś produkowana w Chinach czy Indiach, w niekontrolowanych warunkach (co przyznała amerykańska agencja leków FDA) i nigdy nie wiadomo co naprawdę się znajduje w danej fiolce czy strzykawce.

pneumo1 pneumo2