„Nasze dzieci sprzedawane są przemysłowi farmaceutycznemu“ – Del Bigtree (01.07.2016)

Del Bigtree, reżyser zbanowanego przez kartele farmaceutyczne filmu „Vaxxed” apeluje do dziennikarzy, lekarzy, parlamentarzystów i nieszczepiących swoich dzieci celebrytów, żeby przestali się bać o swoją karierę i odważnie wystąpili przeciwko niszczeniu dzieci szczepieniami. Dr Thompson dostarczył niezbitych dowodów, że CDC fałszowała wyniki badań i oszukała cały świat, narażając życie i zdrowie dzieci dla zysków BigPharma. Korupcja tak przeżarła świat polityki, a co najgorsze, również nauki, że prawda stała się wręcz niebezpieczna. I nie chodzi tylko o zagrożoną karierę, ale o życie wszystkich tych, którzy mają odwagę ujawniać dowody przeciwko szczepieniom i innym oszustwom wielkich korporacji. W ostatnich latach zamordowano wielu lekarzy, którzy badali ten temat (przykład 1, przykład 2), nic więc dziwnego, że pozostali boją się ujawnić, jeśli jednak wszyscy będziemy milczeć może to oznaczać koniec gatunku ludzkiego na tej planecie.

Szczepionkowy terror w Polsce. Zobacz kto i jak decyduje o szczepieniach dla dzieci…NASZ WYWIAD z biotechnologiem Matyldą Szalaty

Źródło: polskaniepodległa.pl

Decyzje o tym, na co szczepione są nasze dzieci, mają charakter administracyjny i są podejmowane nie przez jakichś wybitnych specjalistów, lekarzy, ale przez urzędników NFZ! Nie będzie też pewnie dla nikogo zaskoczeniem, że ludzie ci mają rozległe kontakty z przedstawicielami koncernów farmaceutycznych. Inną rzeczą, która powinna skłonić nas, rodziców, do myślenia, jest fakt, że w latach 80. i 90. dzieci do drugiego roku życia otrzymywały jedynie 10 szczepionek, a obecnie aż 30! Nie można pominąć faktu, że w Polsce szczepi się na gruźlicę, a stopień zachorowalności na nią jest taki sam jak w USA i Francji, gdzie szczepienia te są dawno zniesione – mówi Matylda Szalaty, biotechnolog, były pracownik PAN w rozmowie z Robertem Witem Wyrostkiewiczem.

Skąd burza wokół szczepień? Podobno dzieci niezaszczepione są dyskryminowane przez państwo… To prawda?

Dzieci niezaszczepione są dyskryminowane. W ostatnich latach temat szczepień w naszym kraju stał się głośny właśnie z powodu ograniczeń, jakie zaczęły wprowadzać niektóre samorządy w przyjmowaniu dzieci do żłobków i przedszkoli; odmawiano zapisywania dzieci nieszczepionych! Spowodowało to, że media masowo zaczęły nawoływać do szczepień i piętnować suwerenne decyzje rodziców. Okazało się, że rodzice w Polsce nie mają prawa decydować o zdrowiu własnych dzieci! W mojej opinii obowiązek szczepienia w Polsce jest pogwałceniem wolności. W naszym kraju bardzo lubimy się odwoływać do wzorców zachodnich, aspirujemy do standardów krajów, takich jak: Stany Zjednoczone, Wielka Brytania, Francja itd., a sami realizujemy wzorce krajów takich krajów jak Rumunia czy Bułgaria…

Rodzice muszą, ale chyba zazwyczaj też chcą szczepić dzieci. Nie jest tak?

Wobec rodziców stosuje się terror emocjonalny. Mówi się im coś w stylu: nie zaszczepisz, ryzykujesz zdrowiem i życiem swojego dziecka, przyczyniasz się do szerzenia chorób zakaźnych. Ten przekaz jest właśnie taki, chociaż ubrany czasami w bardziej eleganckie słowa. Niestety, ale do niedawna świadomość rodziców w Polsce była na etapie kamienia łupanego. Jedyna dostępna wiedza o szczepieniach pochodziła od lekarzy i pielęgniarek, którzy swoją przygodę z immunologią, czyli nauką o układzie odpornościowym, zakończyli na trzecim roku studiów. Obecnie, w dobie dostępu do internetu, mamy możliwość zweryfikowania pewnych utartych i betonowych poglądów. Nawet internet powie nam często więcej niż straszące rodziców kolorowe plakaty z chorymi dziećmi porozwieszane w placówkach służby zdrowia i agitujące na korzyść biznesu szczepionkowego, bo to przecież także ogromny biznes. Dlatego uważam przymus szczepień za skandaliczny w kraju, który szczyci się ideałami wolnościowymi.

Co powinno budzić największe obawy?

Po pierwsze, przerażające jest to, że szczepi się noworodki, a nawet wcześniaki. Obawy budzi więc obowiązek szczepień w pierwszej dobie życia. Ten system przymusu szczepionkowego dla noworodka w pierwszym dniu po urodzeniu jest obecnie realizowany jedynie w Polsce, Bułgarii i Rumunii! Jest to odbieranie szans dzieciom mającym np. wady genetyczne, upośledzenia odporności, których lekarze nie są w stanie rozpoznać w pierwszej dobie życia. Co więcej, w Polsce szczepimy również wcześniaki, których system odpornościowy jest bardzo niedojrzały. Dla wielu specjalistów niezwiązanych z przemysłem szczepionkowym to skandal.

Czyli chodzi o przymus szczepień dla noworodków i szczepienia wcześniaków. Co jeszcze?

Obawy musi budzić skład szczepionek. Zawsze zadaję sobie pytanie, czy ktokolwiek z rodziców został poinformowany przez pediatrę, że w składzie szczepionek znajdują się: rtęć, aluminium, konserwanty i antybiotyki? Czy lekarz powiedział nam, że dawka rtęci w szczepionce, którą podajemy nowo narodzonemu dziecku, dwukrotnie przekracza normę dla dorosłego człowieka? To jest po prostu fakt, że rtęć i aluminium są dla człowieka substancjami silnie toksycznymi i trującymi. Lekarze wiedzą, że noworodki nie mają wykształconej bariery krew-mózg, dlaczego więc w pierwszej dobie życia rodzice mają przyzwalać na podawanie dzieciom tych substancji, które przenikną do ich mózgów? To coś przerażającego… I chyba przymus szczepień w Polsce istnieje dzięki pielęgnowaniu tej niewiedzy wśród rodziców.

O czym jeszcze powinniśmy wiedzieć i czego jeszcze się obawiać?

Mówiąc o zagrożeniach związanych ze szczepionkami, trzeba powiedzieć o kalendarzu szczepień. Większość z nas żyje w głębokim przekonaniu, że kalendarz szczepień w naszym kraju jest opracowywany przez lekarzy klinicystów, wybitnych specjalistów w dziedzinie wakcynologii. Niestety, rzeczywistość jest smutna i brutalna, bo decyzje o tym, na co szczepione są nasze dzieci, mają charakter administracyjny i są podejmowane nie przez jakichś wybitnych specjalistów, lekarzy, ale przez urzędników NFZ! Nie będzie też pewnie dla nikogo zaskoczeniem, że ludzie ci mają rozległe kontakty z przedstawicielami koncernów farmaceutycznych. Od czasu do czasu po cichu pojawiają się informacje, że jakaś szczepionka była wadliwa, przeterminowana, niszowe portale podają jej serię i numer, natomiast nikt z sanepidu czy NFZ NIE FATYGUJE SIĘ, BY POINFORMOWAĆ RODZICÓW. Inną rzeczą, która powinna skłonić nas, rodziców, do myślenia, jest fakt, że w latach 80. i 90. dzieci do drugiego roku życia otrzymywały jedynie 10 szczepionek, a obecnie jest ich aż 30! Nie można pominąć faktu, że w Polsce szczepi się na gruźlicę, a stopień zachorowalności na nią jest taki sam jak w USA i Francji, gdzie szczepienia te są dawno zniesione, a społeczeństwa i napływ imigrantów znacznie większy.

Co mogą powodować szczepienia i czy można pokusić się o listę bezpiecznych szczepień?

Co mogą powodować szczepienia? To bardzo dobre pytanie, które powinien zadać sobie każdy rodzic, zanim podda temu zabiegowi swoje dziecko. Mało który rodzic zdaje sobie sprawę z istnienia NOP – niepożądanego odczynu poszczepiennego. NOP to każde zaburzenie stanu zdrowia, jakie występuje po szczepieniu. Może ono być wynikiem indywidualnej reakcji organizmu człowieka szczepionego na podanie szczepionki; błędu podania szczepionki, złej jej jakości bądź zjawisk od szczepienia niezależnych, a tylko przypadkowo pojawiających się po szczepieniu. NOP może mieć charakter miejscowy (zaczerwienienie, obrzęk), neurologiczny (drgawki, zapalenie mózgu, zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych) lub inny, jak: bóle stawowe, wstrząs anafilaktyczny, który występuje natychmiast po podaniu szczepionki, gorączka powyżej 39 C, obniżone napięcie mięśniowe, nieutulony ciągły płacz utrzymujący się powyżej trzech godzin lub krzyk o znacznym nasileniu i wysokim tonie, pojawiający się przeważnie 6–18 godzin po szczepieniu… Lekarze szczepiący nasze dzieci często nie wspominają o tym albo mówią, że są to odosobnione przypadki. Jednak tych ciężkich przypadków jest coraz więcej i coraz więcej rodziców zaczyna zgłaszać NOP, jednak trzeba podkreślić, że od czasu do czasu lekarze, pielęgniarki, psychiatrzy dziecięcy mówią rodzicom, chociaż zazwyczaj po cichu… że szczepionki mogą być niebezpieczne i powodować nieodwracalne powikłania. Tacy specjaliści są w zdecydowanej mniejszości, a ci, którzy odważą się to zrobić głośno, ciągani są po sądach, zwalniani z pracy, a przez media przedstawiani jako szarlatani.

Dużo jest tych zgłoszeń?

Problemem jest to, że lekarze nie chcą uznawać ani zgłaszać tych przypadków do sanepidu i często ich nie przyjmują, bagatelizują, klasyfikują zaistniałe powikłania poszczepienne jako zbieg okoliczności, nawet jeśli przytrafia się to kilkorgu dzieciom jednocześnie. Interesujący jest fakt, że w kraju, w którym wyszczepialność jest bardzo wysoka, bo wynosi ponad 98 proc., zgłaszanych jest jedynie 0,02 proc. niepożądanych odczynów poszczepiennych… Znamy historie rodziców, którzy po zgłoszeniu NOP próbowali się dowiedzieć, czy przypadek ich dziecka został odnotowany, i usłyszeli w stacji sanepidu, że rodzice nie są włączeni w procedurę zgłaszania NOP. Czyli rodzic nie ma znowu żadnego prawa… Nasz wysoko aspirujący kraj nie ma też jako jeden z niewielu funduszu odszkodowawczego dla dzieci, które ucierpiały z powodu NOP.

A politycy, ustawy, rozporządzenia… nikt, nic…? Podobno miała być „dobra zmiana”…

Ostatnio w polskim Sejmie odbyła się debata o obowiązku szczepień w Polsce, która na wszelki wypadek nie została wspomniana w żadnej telewizji ani stacji radiowej. Podczas tej debaty wypowiadali się lekarze praktycy, m.in. neurolog dziecięcy z 20-letnią praktyką, opowiadali o dzieciach, które rodzą się bez obciążeń, dostają 10 punktów w skali Apgar, a po szczepieniach mają obniżone napięcie mięśniowe czy zaczynają cofać się w rozwoju. Wspominali też o szczepionkach acelularnych stosowanych na Zachodzie, które nie zawierają rtęci i aluminium, ale niestety dla polskich dzieci są one za drogie. Pod tym względem Polska jest wzorowym krajem, jedynym krajem, w którym szczepionki się nie marnują, bo jeśli kończy się termin przydatności, to zamiast sześciolatków szczepione są czterolatki! O naszej gospodarności został nawet stworzony film instruktażowy dla innych krajów! Warto wspomnieć, że podczas tej dyskusji nikt z NFZ czy PIH nie był w stanie przytoczyć żadnych badań czy faktów popierających ich tezy. Czy pokusiłabym się o listę bezpiecznych szczepionek? No cóż: nie. Biorąc pod uwagę, że badania nad bezpieczeństwem szczepionek sprowadzają się do tego, że grupie kontrolnej podaje się nie wodę ani sól fizjologiczną (placebo), tylko cały ten koktajl rtęci, konserwantów, aluminium i antybiotyków, bez drobnoustrojów, przeciw którym szczepimy, to bardzo wątpię w rzetelność oceny tego bezpieczeństwa. Myślę, że kwintesencją tego może być historia, która wydarzyła się podczas konferencji prasowej jednego z koncernów produkującego szczepionki, gdy do prelegenta podszedł rodzic z sali trzymający w ręku strzykawkę ze szczepionką i zapytał go: „Czy skoro proponowany przez pana produkt jest tak bezpieczny, to czy da się pan zaszczepić?”. Jak można się domyślić, kategorycznie odmówił – uwaga, dorosły człowiek!

A gdyby zrezygnować ze szczepień, czy nie powinniśmy się bać powrotu epidemii chorób zakaźnych?

Kilka lat temu mieliśmy niesamowity spektakl medialny pt. lament nad epidemią odry w Polsce. Wypowiadali się specjaliści o powrocie groźnej choroby zakaźnej skutkującej powikłaniami z zapaleniem mózgu włącznie. Albo ostatnio, jeszcze lepszy przykład, media alarmowały o polio, które pojawiło się na Ukrainie. No, ale te same media nie powiedziały już, że w pierwszym przypadku epidemia odry dotyczyła 60 dzieci romskich, które nie zawsze są dobrze odżywione i nie zawsze przestrzegają zasad higieny, a co do Ukrainy, to tylko media zagraniczne podały, żeby było to polio poszczepienne! Dla jasności: po zaszczepieniu przez sześć tygodni w kale obecne są żywe wirusy. Na pewno też mało kto słyszał, że pewna firma zapłaciła karę, bo przez przypadek w Belgii do rzeki wylało się kilka litrów roztworu z wirusem polio i nie była to pierwsza tego typu historia, która przydarzyła się temu koncernowi. Dlatego mając na uwadze warunki, w jakich żyjemy, sposób odżywiania, nie boję się, że choroby zakaźne powrócą. Pamiętamy też, że ludzie kiedyś chorowali na odrę czy świnkę i nie umierali z powodu tych chorób. Uważam też, że zastraszanie powikłaniami występującymi po chorobach jest nie na miejscu, gdyż lekarze klinicyści mówią, że występują one równie często u tych, którzy byli zaszczepieni. Nie mówi się o fakcie, że szczepienie nie zabezpiecza przed zachorowaniem na daną chorobę, a jedynie powoduje wytworzenie przeciwciał we krwi przeciw danej chorobie, które nie gwarantują, że na nią nie zachorujemy. Najlepszym przykładem jest to, że dzieci szczepione na ospę wietrzną i tak w większości przypadków na nią chorują.

To jednak w dalszym ciągu trudna decyzja dla rodziców… A Ty zaszczepiłaś swoje dzieci?

Jestem mamą dwóch chłopców. Starszy ma 11 lat, a młodszy dwa. Swojego starszego syna urodziłam w trakcie studiów i były to czasy, kiedy bardzo wierzyłam lekarzom i przemysłowi farmaceutycznemu. By być jak najlepszą mamą, chciałam zabezpieczyć dziecko przeciw wszystkim możliwym chorobom, tak więc szczepiłam synka szczepionką skojarzoną 5 w 1. Nie doświadczyliśmy żadnych objawów niepożądanych, ale mój synek cierpiał na skazę białkową, miał atopową skórę, a w wieku siedmiu miesięcy dostał pierwszy antybiotyk. Leki na alergię przyjmował regularnie od szóstego miesiąca życia. Wtedy nie podejrzewałam, że to może mieć coś wspólnego ze szczepieniami, a gdy słyszałam o ludziach, którzy nie szczepią swoich dzieci, miałam ochotę krzyczeć: co za ciemnogród! Przez osiem kolejnych lat moja wiara w szczepionki i cała tę propagandę malała. Sama zaczęłam mieć problemy z alergią pokarmową i wziewną i ciągle cierpiałam z powodu licznych chorób przewlekłych układu oddechowego. Mnie akurat pomogły nie leki, a zmiana diety i właśnie odstawienie leków. Gdy byłam w drugiej ciąży, odwiedziła mnie koleżanka, mama dwójki nieszczepionych dzieci. Przy herbacie zaczęłyśmy dyskutować, dlaczego ona tego nie zrobiła. Jako prawniczka w bardzo rzeczowy sposób wypunktowała mi kwestie związane ze składem szczepionek, zagrożeniem ze strony chorób zakaźnych, częstością występowania autyzmu, alergii i innych schorzeń w porównaniu z liczbą wykonywanych szczepień. Jednak najbardziej przekonującym argumentem było to, że jej dzieci poza katarem nie mają poważniejszych chorób, żadnych alergii. To była bardzo długa rozmowa, bo trwała chyba przez cały weekend. Trochę było mi wstyd, że ja, biotechnolog, mam raczkującą wiedzę na temat układu odpornościowego. Przerażająca była także konfrontacja z lekarzami, którzy na studiach mają tego jeszcze mniej, a na studiowanie najnowszych badań nie mają zbyt wiele czasu. Co więcej, wiarygodność wielu publikacji pozostaje wątpliwa, bo badania są sponsorowane przez koncerny farmaceutyczne. Ale wracając do meritum, po długiej wewnętrznej walce drugiego dziecka nie zaszczepiłam! Dziecko nie choruje, nie ma alergii, bawi się z innymi dziećmi, chodzi do przedszkola, ma kontakt ze starszym bratem, który chodzi do szkoły, i nie mamy w domu festiwalu infekcji. Syn skończył dwa lata i nie brał antybiotyku, a domowa medycyna w zupełności wystarcza na katarki. Uważam, że to była świetna decyzja, pomimo że nie dostaliśmy bilansu dwulatka i za każdym razem jesteśmy przekonywani o konieczności zaszczepienia. Niesamowite są panie w przychodniach, które mówią, żeby koniecznie skorzystać ze szczepienia na pneumokoki czy meningokoki, bo miasto za nie płaci. Pytam wtedy taką panią, czy ona wie, że w swojej naturalnej florze bakteryjnej ma zarówno pneumo-, jak i meningokoki? I czy wie, że jak wyeliminuje te bakterie, to zburzy naturalny balans, a natura nieznosząca pustki wstawi tam zapewne coś nowego, zmutowanego, być może odpornego na antybiotyki? Pytam więc, po co psuć? Najczęściej nie dostaję żadnej odpowiedzi. Jeszcze więcej emocji, zwłaszcza wśród lekarzy, budzi pytanie o to, jak długo ważne są szczepienia, tzn. jak długo we krwi utrzymuje się poziom przeciwciał. To jest 10 lat, tak więc my wszyscy wyszczepieni dorośli niczym się nie różnimy od tych nieszczepionych dzieci! Zastanawiać się można, więc po co to wszystko, po co ta cała demagogia, o co chodzi? Chodzi o zapewnienie klientów dla przemysłu farmaceutycznego, czyli o pieniądze. Zacytuję mocne zdanie z wypowiedzi z sejmowej debaty o szczepieniach: „Zwalczyliśmy choroby zakaźne, ale mamy lawinę chorób przewlekłych i tsunami alergii”. Chorujące dzieci to w przyszłości dorośli ze schorzeniami skóry, dróg oddechowych itd., którzy będą potrzebować leków. Jako podsumowanie tego, co powiedziałam, chciałabym przytoczyć przykład szczepionki przeciw HPV, mającej zabezpieczać przeciwko rakowi szyjki macicy. Szczepionka ta wywołuje tak wiele powikłań z drgawkami, padaczką, zaburzeniami snu i koncentracji włącznie, że w Danii, Belgii, Niemczech otwierane są ośrodki dla dziewczynek, które ucierpiały z powodu jej podania. W Polsce został nawet pokazany w publicznej telewizji reportaż na ten temat, ale szczepionka ta została również włączona do obowiązkowego kalendarza szczepień…

Matylda Szalaty – biotechnolog, były pracownik Polskiej Akademii Nauk, funkcjonariusz Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i przede wszystkim matka dwójki dzieci.

KONTROWERSYJNE SZCZEPIENIA – CO KAŻDY RODZIC WIEDZIEĆ POWINIEN?

Wiadomość otrzymana mailem:

Jest to spotkanie informacyjne z Przemysławem Cuske, współzałożycielem i wiceprezesem Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP”, ojcem trójki dzieci, który przedstawi cele i działania stowarzyszenia.

Poruszymy kwestie łamania praw pacjenta i praw człowieka przez urzędników sanepidu oraz personel medyczny, oraz jak się przed tym bronić i dochodzić swoich praw, lecz powiemy także o tym, które szczepienia są szczególnie toksyczne i dlaczego.

Na bazie Rozporządzenia Ministra Zdrowia z grudnia 2010 r. w sprawie rozpoznawania niepożądanych odczynów poszczepiennych oraz kryteriów ich zgłaszania, ukażemy poważny problem z ich obecnym niepełnym zgłaszaniem przez lekarzy do sanepidu.

Wspólnie zastanowimy się, dlaczego w Polsce, przy najwyższym współczynniku wyszczepialności dzieci i młodzieży, nie ma żadnego systemu odszkodowań  i rekompensat dla ofiar szczepień.

Porozmawiamy również o strachu przed dziećmi nieszczepionymi, szczepionymi, nieszczepionymi dorosłymi i nieszczepionym personelem lekarskim.

Spojrzymy od drugiej strony na histerie, podgrzewane przez media, dotyczące grypy, ospy, eboli, odry czy krztuśca.

Przesłanie OSWoS „STOP NOP”:

„Utworzyliśmy je jako grono osób, które bezskutecznie poszukiwały odpowiedzi na wiele pytań dotyczących szczepień oraz innych metod profilaktyki zdrowotnej. Wielu z nas zetknęło się z niepożądanymi odczynami poszczepiennymi, często nie będąc nawet uprzedzonym o możliwości ich wystąpienia. Naszym celem jest wypełnianie luki w społeczeństwie, w którym coraz częściej o szczepieniach mówi się bezkrytycznie, bez wspominania o cenie, jaką przychodzi nieraz zapłacić za wybór tej formy uodparniania. Protestujemy przeciwko przymuszaniu zdrowych obywateli do zabiegów medycznych i prowadzeniu kampanii dezinformacji odnośnie skuteczności i bezpieczeństwa szczepień. Mamy prawo do pełnej informacji o dostępnych w Polsce i za granicą preparatach szczepionkowych, o innych sposobach dbania o odporność i o metodach opieki nad osobami zapadającymi na choroby zakaźne. Domagamy się również uznania problemu niepożądanych odczynów poszczepiennych (NOP) oraz działań mających na celu ich odpowiednie ewidencjonowanie, badanie, i pomoc osobom, które ucierpiały przez szczepienia.” www.stopnop.pl

KOSZT: 30 ZŁ OD OSOBY

KIEDY: 14.03.2015 GODZINA 12.30 – 15.30

GDZIE: DOM NAUKI, WARSZAWA, UL. SCHROEGERA 82

ZGŁOSZENIA NA ADRES: fundacja.qlt@wp.pl

Uprzejmie prosimy o rozsyłanie informacji o spotkaniu, by dotarła ona do jak najszerszego grona odbiorców.

 

serdecznie pozdrawiam,

Lena Huppert

(prezes Fundacji Wspierania Rozwoju Kultury i Społeczeństwa Obywatelskiego QLT)

___________________________________________

 

www.fundacja-qlt.pl

 

Kontakt: 502085840, 22/4005652

Jaka jest cena zabitego szczepionkami dziecka dla firmy farmaceutycznej?

– Około 6,5 tys. $

Prof. Dorota Majewska

Firma Glaxo została ukarana sumą 92 000 $ za wykonywanie nielegalnych eksperymentów ze szczepionką przeciw pneumokokom na niemowlętach w Argentynie, w trakcie których zmarło 14 dzieci. W zestawieniu z wielomiliardowymi dochodami tej firmy z handlu szczepionkami, suma 92 000 za zabicie 14 dzieci jest szokująca i oburzająca.

Niemal na pewno dzieci umierają także podczas testów szczepionek przeprowadzanych w Polsce, ale o tym się milczy. Lekarze prowadzący takie badania oraz Sanepid nagminnie odmawiają rejestracji zgonów poszczepiennych. Zgon zdrowego dziecka po szczepieniu zalicza sie do kategorii „siła wyższa” – czyli przyczyna nieznana. Lekarze i urzędnicy Sanepidu doskonale wiedzą, że szczepionki mogą zabijać (i zabijają), dlatego nie chcą brać żadnej odpowiedzialności za poszczepienne zgony lub okaleczenia dzieci.

Wokół powikłań i zgonów poszczepiennych panuje w Polsce (także wśród polityków) cyniczna zmowa milczenia, żeby broń Boże nie narażać szczepionkowych koncernów na procesy sądowe i nie uszczuplać ich zysków oraz honorariów (czyli łapówek) dla lobbystów. Zdrowie i życie polskich dzieci nie liczy się zupełnie.

Cały obowiązek ochrony życia i zdrowia dzieci spada więc na rodziców. Muszą oni wiedzieć, że w Polsce nie ma obowiązku prawnego szczepienia się i nie ma kar za nieszczepienie. A zapisany w ustawach „obowiązek” szczepień, to tylko – jak tłumaczą przedstawiciele szczepionkowego establiszmentu – tzw. obowiązek społeczny (czyli zgoda rodzica na potencjalne okaleczenie swego dziecka dla wyimaginowanego dobra społecznego, a naprawdę – dla zapewnienia zysków firm farmaceutycznych), oraz obowiązek dla państwa płacenia za pewne szczepienia.

———

News: Glaxo fined for deaths of 14 babies

GSK fined over vaccine tests that killed 14 babies

GlaxoSmithKline Argentina Laboratories company was fined 400,000 pesos (about US$ 92,000) by Judge Marcelo Aguinsky following a report issued by the National Administration of Medicine, Food and Technology (ANMAT in Spanish) for the killing of 14 babies during illegal labvaccine trials conducted between 2007 and 2008.

Likewise, two doctors, Héctor Abate, and Miguel Tregnaghi, were fined with 300,000 pesos each for irregularities during the studies.

The charges included experimenting with human beings, falsifying parental authorizations so babies could participate in vaccine-trials conducted by the laboratory from 2007 to 2008.

You can read the remainder of this article at the following link:

http://therefusers.com/refusers-newsroom/glaxosmithkline-fined-over-vaccine-tests-that-killed-14-babies/

Ludobójstwo szczepionkowe – eskalacja przemocy

Źródło: Monitorpolski’s Blog

Doradca Obamy dr E. Pianka: „kryzys nadmiernej populacji musi być rozwiązany by elity mogły przeżyć. Wojna i głód nie są rozwiązaniem, AIDS jest zbyt wolny”. Dla E. Pianki marzeniem jest wyeliminowanie 90% populacji przez skażenie ludzi wirusem eboli lub ptasiej grypy, bo te zabijają w kilka dni! Ludobójstwo szczepionkowe – eskalacja przemocy

W świetle faktów związanych z tzw. „pandemią świńskiej grypy” z 2009 roku, nie można mieć wątpliwości, że nie tylko za biznesem szczepionkowym kryje się wielki biznes, ale jest to częściowa realizacja perfidnego planu depopulacji globu. Otóż druga największa firma na świecie, Baxter, która ma też oddziały w Polsce, wysłała do kilkunastu laboratoriów materiał szczepionkowy na świńską grypę skażony śmiertelnym wirusem ptasiej grypy. Gdyby nie czeski laborant, który zbadał nadesłany materiał na fretkach, które zdechły, mielibyśmy faktyczną pandemię – spowodowaną właśnie tymi skażonymi szczepionkami na świńską grypę!

Sprawa byłaby praktycznie nie do wykrycia, bowiem nikt by nie przypuszczał, że to szczepionka może być przyczyną zgonów. To, że się tak nie stało zawdzięczamy temu jednemu laborantowi i ludziom, którzy nagłośnili tę aferę, jak austriacka dziennikarka Jane Burgermeister, czy w Polsce dr Piotr Bein i prof. Maria Dorota Majewska, której alarmujący list publikuję poniżej. Należy tu również oddać kredyt wielu osobom w polskich służbach i rządzie, którzy nie poddali się presji ludobójczych firm farmaceutycznych i nie zakupili szczepionki – Polska była jednym krajem w Europie, która tego nie zrobiła.

Po niebezpiecznych informacjach, które się ukazują w polskiej prasie, można się spodziewać nowej eskalacji i nowej akcji szczepionkowej. Mino niewątpliwych zasług dla wolności słowa, muszę z przykrością stwierdzić, że „Gazeta Polska” i „Niezależna” publikują manipulacyjne materiały dotyczące szczepionek i rzekomych ofiar świńskiej grypy w 2009 roku. Oficjalne dane wcale nie wyróżniają negatywnie tego roku w ilości zgonów na grypę – a wiadomo, że ta choroba co roku powoduje śmierć pewnej ilości osób.

Gazety nie zupełnie wspominają o zagrożeniu jakie powodują szczepionki, a przecież nawet na ulotkach do nich dołączonych jest wyraźnie zaznaczone, że mogą one powodować schorzenia neurologiczne ze zgonem włącznie!

O skutkach przyjmowania szczepionek ze szczególnie szkodliwymi skwalenem czy timerosalem, pisaliśmy obszernie w 2009 roku na blogu www.grypa666.wordpress.com, co podchwyciły i potwierdziły inne media – publikacje były zresztą oparte na pracach naukowych i zagranicznych opracowaniach.Fakty, które są dostępne od niedawna, nakazują szczególną czujność jeśli chodzi o masowe szczepienia. Okazuje się bowiem, że Pentagon opracowywał szczepionki które mogą powodować lobotomię – nie wiadomo jaki jest ich cel – czy tylko wojna z myślami fanatyków, czy też pozbawienie nas chęci do walki o życie? O tym, że nie jest to żadna teoria konspiracji świadczy poniższe nagranie:

Projekty rządowe rozpylania szczepionek w powietrzu przeciwko osobom religijnym

http://www.youtube.com/watch?v=uDHsEgXoDNU

zob. też. Alex Jones – Szczepionki które uczynią Cię posłusznym:

http://www.youtube.com/watch?v=WA5Sg8zlWu8

Dr E. Pianka chce eksterminacji 92% ludzi

Mało kto wie, że jeden z doradców naukowych prezydenta Obamy, dr E. Pianka jest zwolennikiem wymordowania większości populacji Ziemi! Oto jego słowa:

“War and famine would not do. Instead, disease offered the most efficient andfastest way to kill the billions that must soon die if the population crisis is to besolved. AIDS is not an efficient killer because it is too slow. My favoritecandidate for eliminating 90 percent of the world’s population is airborne Ebola (Ebola Reston), because it is both highly lethal and it kills in days, instead of years. We’ve got airborne diseases with 90 percent mortality in humans. Killing humans. Think about that. You know, the bird flu’s good, too. For everyone whosurvives, he will have to bury nine”. (zob >link)Krótko dla tych, co nie znają angielskiego: kryzys nadmiernej populacji musi być rozwiązany by elity mogły przeżyć. Wojna i głód nie są rozwiązaniem, AIDS (MP: jak wiadomo opracowany w laboratorium) jest zbyt wolny (MP: od niedawna jest nowa wersja, która powoduje rozwinięcie się choroby w ciągu 6 miesięcy!). Dla E. Pianki marzeniem jest wyeliminowanie 90% populacji przez skażenie ludzi wirusem eboli lub ptasiej grypy, bo te zabijają w kilka dni!

Ten człowiek – potwór jest jednym z doradców prezydenta supermocarstwa!

Nie ma więc czasu na strach czy zakładanie, że nic się nie dzieje. Po publikacjach w wyżej wspomnianych gazetach można sądzić, że ludobójcy znów przystępują do ataku. Musimy się wszyscy zmobilizować, bowiem tym razem wyciągną oni wnioski z nieudanej pandemii i faktycznie mogą nam zaaplikować śmiertelnego wirusa, który spowoduje rzeczywistą, a nie tylko gazetową pandemię.

Po co nagle pojawiły się informacje o sztucznej mutacji wirusa ptasiej grypy, który przez to stał się szalenie zaraźliwy? Kto normalny prowadzi takie prace badawcze?!

Nie łudźmy się, szczepionki nie są rozwiązaniem na sztucznie wytworzoną pandemię – być może będą chronić przed danym wirusem, ale skutkiem ich przyjęcia może być coś znacznie groźniejszego.

Teraz należy się skupić na walce o prawdę na temat szczepionek, domagać się aresztowania ludzi, którzy niemal doprowadzili do strasznej pandemii ptasiej grypy w 2009 roku poprzez skażenie materiału szczepionkowego na świńską grypę. Dlaczego sprawa tak ucichła, przecież mieliśmy do czynienia z próbą ludobójstwa na światową skalę?

Warto też pomyśleć o sposobach ratowania się, gdy ci szaleńcy faktycznie wypuszczą zmutowany wirus.

Wyżej wspomniane gazety w swoich manipulanckich artykułach zupełnie nie wspominają o nieinfekcyjnych metodach leczenia grypy takich jak MMS, a także o profilaktyce. Kto wpłynął na redaktorów by opublikować tak niebezpieczne artykuły?!

Można wyciągnąć wniosek, że jest to część akcji zakrojonej na szeroką skalę, a artykuły są tylko zapowiedzią pogromu szczepionkowego, który nas niedługo czeka.

====================================================================

Drodzy Panstwo,

Podziękujmy gorąco stowarzyszeniu STOP NOP za wspaniałą obywatelską inicjatywę i zaangażowanie w walkę o życie i zdrowie polskich dzieci. Właśnie dostałam od nich informacje o ich działaniach na forum Sejmu. Włączmy się wszyscy w tę akcję ratowania polskich dzieci. Nie zgadzajmy się na traktowanie Polski jako poligonu doświadczalnego karteli farmaceutycznych, a Polaków jako bezwolnych królików doświadczalnych. Walczmy o swoje prawa człowieka i prawa najmłodszych obywateli Polski, których nikt przecież nie pyta czy zgadzają się na własne okaleczenia lub egzekucję trującymi szczepionkami. Lobbyści karteli farmaceutycznych będą próbować przekupywać posłów (co czynią od lat także w innych krajach), ale miejmy nadzieję, że większość posłów, którzy mają przecież własne dzieci i wnuków, zrozumie wagę tej sprawy dla zdrowia i życia naszego narodu. Ucieczka młodych matek z Polski, by rodzić dzieci za granicą jest podyktowana także tym, ze tam są one wolne od szczepionkowego urzędowego terroru. Nie możemy się godzić na status medycznych niewolników we własnym kraju i na niszczenie polskich dzieci dla zysków koncernów farmaceutycznych. Musimy wywalczyć pełne prawo rodziców do decydowania o zdrowiu swych dzieci. Na całym świecie ludzie dziś walczą o ludzkie prawa dla siebie, także na ulicach. Polscy rodzice, gdy zajdzie konieczność, nie powinni się wahać iść ich śladem.

Pozdrawiam serdecznie,

DM [Dorota Majewska, wyjaśnienie MP]

Cytuję:

http://orka.sejm.gov.pl/izo7.nsf/www1/i00656/$File/i00656.pdf

„I n t e r p e l a c j a (nr 656)

do ministra zdrowia

w sprawie stosowania w Polsce szczepionek wielowalentnych

Szanowny Panie Ministrze! W roku 2008 prof. dr hab. Maria Dorota Majewska prowadziła polemikę z Zarządem Polskiego Towarzystwa Wakcynologii i Ministerstwem Zdrowia, która dotyczyła stanowiska wobec szkodliwości – lub nie – ustawowego nakazu szczepień niemowląt, ich liczby i szkodliwości niektórych składników. Pani profesor wykazała wtedy, jak wiele wątpliwości lekarze w USA i Europie wyrażają na temat skuteczności stosowanych powszechnie szczepionek, jak często podkreślają w konkluzji badawczej możliwość związku szczepień niemowląt (polskie niemowlęta w pierwszych 18 miesiącach życia otrzymują 16 obowiązkowych szczepień przeciw 10 chorobom, dodatkowo zalecane mogą tę liczbę podnieść do 26 szczepień w pierwszych 24 miesiącach życia) ze wzrostem zachorowań neurologicznych, np. ADHD, autyzm, zaburzenia mowy. W ostatnim roku prof. Majewska wielokrotnie donosiła o zwiększonej liczbie raportów na temat zgonów poszczepiennych i przypadków kalectwa po

zaszczepieniu. Również na stronach internetowych można znaleźć wiele informacji wyrażających niepokój wobec praktyk stosowanych w niektórych akademickich ośrodkach medycznych, praktyk, które mogą mieć znamiona nielegalnego testowania szczepionek. Członkowie i sympatycy Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach „STOP NOP” wystosowali petycję dotyczącą poszanowania wolności i praw rodziców rezygnujących ze szczepienia swoich dzieci oraz w sprawie skuteczniejszej ochrony szczepionych dzieci przed niepożądanymi odczynami poszczepiennymi, także prawa do informacji na temat możliwości i wystąpienia powikłań oraz uregulowania zasad przyznawania odszkodowań w wypadku, kiedy dojdzie do nieodwracalnej utraty zdrowia dziecka skutkiem właśnie powikłań poszczepiennych. Zestawiając te wszystkie dane, pragnę zapytać Pana Ministra: Czy ministerstwo posiada informacje na temat zatwierdzonych programów badawczych dotyczących testowania w Polsce szczepionek wielowalentnych? Czy ministerstwo rozważa w znajdującym się w Sejmie projekcie ustawy o zmianie ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi oraz ustawy o Państwowej Inspekcji Sanitarnej (z dn. 22 sierpnia 2011 r., druk nr 4625) uwzględnienie społecznych apeli o zniesienie ustawowego nakazu szczepień profilaktycznych dla niemowląt i pozostawienie decyzji w tej sprawie rodzicom?

Czy ministerstwo może potwierdzić – lub nie – pojawiające się informacje, że mające stać się obowiązkowymi szczepionki przeciwko pneumokokom, którymi dysponują polskie placówki medyczne, „chronią” tylko przed ich brazylijską odmianą?

Łączę wyrazy szacunku

Poseł Szymon Giżyński

Warszawa, dnia 21 grudnia 2011 r.”

Przeczytaj też: WOLNOŚĆ WYBORU W KWESTII SZCZEPIEŃ ORAZ OCHRONA PRAW CZŁOWIEKA I PACJENTA